W krainie Obeliksa i bukowej katedrze.

Czasem jest tak, że plany można wyrzucić i się złościć na siebie, że człowiek na coś się napali. 
Ale warto plany zmieniać, bo wychodzą z takich zmian fajne rzeczy.
Miały być góry. Miał być grill w górach. Wyszedł grill i wizyta w mega ciekawym miejscu.
Pobudka rano i po chwili rozczarowanie. Bolące gardło, plus zimno na zewnątrz równa się posiadówa w domu. Ale im bliżej południa, tym robi się coraz cieplej, a i choroba jakby odpuszcza więc stwierdzamy, że na grilla podjedziemy gdzieś blisko - wybieramy nasz ulubiony las. Auto parkujemy jednak przed nim:

i ruszamy ścieżką obok pola by zdobyć miejscową górę:

to co cieszy, to zieleń, która przybiera różne odcienie - wiosna w pełni. Wkraczamy w piękny las przez bukową bramę:

Nasz główny cel dziś to zobaczenie na własne oczy stanowiska archeologicznego na Bukowej Górze. 
Bo w tym miejscu od jakiegoś czasu są prowadzone (bądź były) prace archeologiczne, na stanowisku neolitycznym podczas prac archeologicznych odkryto ślady człowieka, najstarsze datowane są sprzed ok 11 tys. lat przed naszą erą. Więc ruszamy, wpierw ku najwyższemu punktowi na mapie oznaczonemu jako Bukowa Góra. Mijamy pierwszy, jak ja to niefachowo nazwałem, obeliks:

a potem ruszamy ku temu stanowisku, którego jesteśmy bardzo ciekawi. Idziemy przez las, jak to nazwała na jurajskim forum pani Kasia, las smukły niczym gotycka katedra i to jest idealny opis tego miejsca:

Po krótkim spacerze jesteśmy na miejscu. Jest ono ogrodzone taśmą, a my min brodząc w głębokich liściach obchodzimy je i oglądamy z wielką ciekawością:

Ponoć od tych (obeliksów) megalitów z lewego rogu kadru, wszystko się tu zaczęło: 

Robię im zdjęcie z bliska:

Na pewno sam z siebie ten blok kamienny się nie ustawił:

Nie będę się wymądrzał, że się na tym znam, więc wklejam krótki opis tego, co tu odkryto:
W okolicy dokonaliśmy znalezisk z różnych okresów. Znajdują się tu krzemienie, które prawdopodobnie pochodzą ze schyłkowego paleolitu. Są ślady wskazujące na neolit, mamy także najnowsze odkrycie, czyli grób ciałopalny z ok.VII/VIII w. n. e. – opowiada dr hab. Dariusz Rozmus z Muzeum Miejskiego „Sztygarka”, który kieruje pracami badawczymi. Cytat pochodzi z artykułu w portalu dabrowa-gorcznia.pl.

Po oględzinach, ruszamy na krótki spacer do miejsca, w którym zrobimy gila, jak to śmiejąc się i dokuczając mi (ach to moje francuskie eR) mówiła moja żona 😂
Za sobą oglądamy grzbiet, na którym było to dawne miejsce kultu:
wersja pokrzywiona kontra normalna:

Mijamy zbocza Bukowej Góry:

i poprzez smukły las:

docieramy do wieży obserwacyjnej:

pod którą robimy naszego grilla (gila 😁):

Czekając na kiełbaski, korzystamy z ciepła. Córa znosi następcom gałęzie na ognisko 😉, a ja odczytuje tablice informacyjne, podczas których żona robi mi zdjęcie:

Po posiłku pakujemy się (grill ląduje w reklamówce i wyrzucamy go pod blokiem do śmieci) i wracamy. Światło w lesie zaczyna się robić pomarańczowe dodając okolicy piękna:

Pod pomnikiem przyrody, Bukiem Ojcem robimy sobie sesję:


i na koniec jeszcze kilka zdjęć.
Szczawnik zajęczy:

oraz samotna latarnia w lesie...

Miejsce odwiedziliśmy mega ciekawe, więc dodając pierwsze zjedzone upieczone kiełbasy, wracamy do domu bardzo zadowoleni z tego dnia.

Komentarze

  1. Sezon grillowy rozpoczęty :) Smakowicie wyglądają kiełbaski, aż mi smaka narobiłeś ;) Może mi się uda jutro posiedzieć wieczorem przy ognisku z kiełbasą, zobaczę jak wyjdzie w terenie.

    Bardzo lubię bukowe lasy, są ładne. Zarówno z młodymi, jak i już starymi drzewami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, a to Ty wcześniej mi narobiłeś smaka na kiełbasę w terenie ;) - oby się udały Twoje plany. Ja już powoli zaczynam myśleć też o jakimś biwaku z ogniskiem, ale póki co to są takie luźne myśli...

      Usuń
    2. Udało się :) Aczkolwiek była to kiełbasa sklepowa, bo dowieźć ją musiałem na Słowację. W Sudetach stawiam na własny wyrób ;)

      Usuń

Prześlij komentarz