Słońce, błękitne niebo - w tygodniu jest pięknie. Więc w domu szykujemy się na wycieczkę w góry. Oczywiście jednak im bliżej wolnego weekendu to pogoda zaczyna się robić coraz gorsza - no to już taka tradycja ostatnimi czasy... Piątkowe prognozy zapowiadają kiepską sobotę i niedzielę trochę lepszą, nawet ze słońcem więc to ją wybieramy na naszą wycieczkę.
Czasem jest tak, że plany można wyrzucić i się złościć na siebie, że człowiek na coś się napali. Ale warto plany zmieniać, bo wychodzą z takich zmian fajne rzeczy.
Dziś wspomnienie jedynej mojej wizyty na Węgrzech, jednej z pierwszych moich zagranicznych wycieczek, wcześniej jedynie byłem w Czechach dwukrotnie (Ostrawa i Czeski Cieszyn), oraz na krótkich wycieczkach podczas praktyk studenckich (Słowacki Raj, oraz króciutki spacer po Heringsdorfie).