Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

Późno wiosenna Jamna rodzinowo.

Obraz
Gdy minęła majówka, którą wyjątkowo spędziliśmy w domu, zaczynamy z żoną myśleć o jakimś wyjeździe. Rodzinny, nie jednodniowy, a przynajmniej z jednym noclegiem. Rzucam pomysł, aby zaprosić jeszcze znajomych. Zaczynam myśleć nad miejscem, szukam miejsca, do którego nie będzie się szło cały dzień, ale zarazem takiego, gdzie dzieciaki po dojściu też się nie zanudzą. Żona pyta się, a może Jamna? Puszczamy pomysł, termin i teraz zostaje mieć nadzieję, że nie będzie tak, że przed wyjazdem, będziemy musieli rezygnować.

Wiosenny Beskid Wyspowy. Maj 2019.

Obraz
Maj to miesiąc, który kojarzy mi się z zielenią. Na nizinach, czy też wyżynach (moje miasto), jest ona soczysta, a w górach zaczyna się taka właśnie robić. Przeważnie na jakąś część majówki zawsze jedziemy do naszej bazy w Beskidzie Żywieckim, natomiast od kilku lat mam problem pojechać w zaplanowane góry. W tym roku jednak majówka, to czas spędzony w domu, czas rekonwalescencji po zabiegu, zresztą majówka jest wyjątkowo zimna. Liczę na jedną z wolnych niedziel. Plan mam na wschodnie Sudety. Wybieram zastępczo Beskidy, jednak pogoda krzyżuje ten plan. A raczej prognozy, bo jak się później okazuje, wcale aż tak źle nie było. Cały weekend ma lać, tam gdzie chcę jechać nawet dość konkretnie. Szukam alternatywy i na mapie i w prognozach. Pakuję plecak. Nastawiam budzik i...w końcu zostaję w domu... Ech...potem nastaje mokrzejszy okres, praca, inne plany i znowu szykuję się, że to kolejny miesiąc bez wyjazdy w góry. Jednak pod koniec trafia się okres, że ma być znośnie. Oczywiście wszystki