Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2021

Wycof. Najszybszy...w Beskidach.

Obraz
Dekadę wstecz, w Tatrach, zimą zdarzyło mi się kilka razy wycofać spod szczytu, czy też z drogi. A to warunki śnieżne, a to wiatr wiał taki, że nie mogliśmy się do przodu poruszyć, raz też zrezygnowałem z trasy, bo nie wiedziałem, czy przede mną to śnieg, mgła, nawis czy też grań. Potem cel w górach traktowałem inaczej i nigdy już nie miałem poczucia, że zrobiłem wycof, aż do bieżących wakacji. A ostatnio pokonało mnie...

Jaskinie, skalne mury i szlak kałuż w Beskidzie Małym.

Obraz
Beskid Mały to najbliższe góry, w które jadę niewiele dłużej niż na Jurę, koło której przecież mieszkam, więc gdy żona udaję się wyciągnąć na wycieczkę, to przeważnie w tym paśmie szukam tras na wycieczkę. Tym razem, również tam pojechaliśmy. 

O tym jak w środku lata, na hali spotkałem jesień i nie tylko...

Obraz
Muncel, to z języka wołoskiego, wzgórze lub pagórek i właśnie na niego co jakiś czas spoglądam, no i zaczyna coraz bardziej kusić.

Promem do Kazimierza.

Obraz
To co nam się nie udało felernym poniedziałkowym popołudniem, zamierzamy zrealizować przy okazji powrotu. Więc znów pokonujemy drogę do Magicznych Ogrodów. A potem, w drogę! Żegnamy się z właścicielami sklepu ze wszystkim/kempingu i pensjonatu U Kraka i jedziemy po telefon. Następnie, skręcamy z głównej drogi, bo naszym celem jest przepłynąć Wisłę promem. Ostatnie metry jedziemy po drodze z betonowych płyt, autem trzęsie okropnie, ale dojeżdżamy. Prom pływa, właśnie jest w połowie rzeki: Chwilę czekamy, ja w między czasie odblokowuje telefon. Za nami podjeżdża auto, z...kolejną rodziną z pensjonatu 😀. Prom dopływa z powrotem, więc wjeżdżamy na niego i prom rusza, nas przeprawić. Wysiadamy i zaczynamy rozmowę, która się bardzo miło zaczyna, bo pan się pyta ile dziecko ma lat? Mówię, że jest o rok starsze i trzeba ją policzyć, a facet się śmieje, oj nie umiesz pan kłamać. I nie bierze opłaty za młodą, również i drugie auto dostaje taką promocję. I tak sobie płyniemy i rozmawiamy.  Chwil

Lublin.

Obraz
W planach mamy zwiedzenie jeszcze dwóch, trzech miast. Lublin, Kazimierz Dolny i Zamość. Ten ostatni coraz mniej pewny, bo mielibyśmy go zwiedzić, wracając, czyli de facto dokładając sobie drogi o ok 1,5 godziny. Stwierdzamy, że nie ma sensu jechać na takie "zwiedzanie" jak to Sandomierza i ostatecznie Zamość wypada z planu wycieczki, a na niedzielę w planie jest Lublin. No to jazda! 😆