Tatry - Murowaniec dwa razy jednej zimy - 2009/2010.
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4l-TWJJCsu54CueXalKl7Wbjc0M_Ev7nrCp0ANHYekWSiAuAtwVe0-joFT6fzboHhMVquZF5K6uUYzt-c1cIXZxl7EJtn17nYYIpwbFgfo03Qd5eZDXYliMTOdz-8Sw9p4D0jd7mEtY-C/s640/Zdj%25C4%2599cie0078.jpg)
Kolejna porcja wspomnień, ale połączę tu dwie relacje. We wrześniu miałem zaplanowany urlop i zarezerwowany nocleg w schronisku nad Morskim Okiem. Niestety zdrowie się posypało i urlop spędziłem jeżdżąc od lekarza, do lekarza. W listopadzie pani doktor pozwoliła na pierwszy wyjazd w góry ( relacja ), a kilka dni później z kumplem pojechaliśmy w Tatry, pierwszy raz zimą, choć zima była wysoko. Jak zwykle idziemy doliną Jaworzynki, szybko osiągamy Karczmisko. Śniegu nie ma. Ale jest chłodno, polar zaczyna pokrywać szadź.