Beskid Mały, Pasmo Żurawnicy.
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA5lh4HdJt1sff7fLWavdVsPu3bebFeVK-ADqh6JK0JgXhZKY5R36Ci94xcDO2SoPwEWHQ5AnBHTpwLopxkzZwYY3ExxffbKxWfBSiXni3r3hYarNOMjFbrMkv9AFTTTUQzIriRL0wmdYK/s640/_IMG8186.jpg)
Minął pomarańczowy październik i nastał ponury listopad. Nic nikomu się nie chce, ale nic dziwnego, gdy dni są coraz krótsze, robi się zimno, wokoło ponuro...normalnie deprecha. I mnie chyba nawiedził stan depresyjny, a przynajmniej taki, kiedy dwa razy się już szykowałem na wycieczkę w góry i...dwa razy nigdzie nie pojechałem. Ale w końcu trzeba się otrząsnąć i ruszyć swoje cztery litery!