Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2019

Spacer po dywanach z liści w Beskidzie Śląskim.

Obraz
Beskid Śląski kojarzy się większości jako najbardziej zurbanizowane góry. I jest to prawda, bo przecież to w nim jest kilka całkiem sporych miejscowości nastawionych na turystykę, jak choćby Ustroń, Wisła czy Szczyrk, które zarówno latem jak i zimą są tłumnie odwiedzane. Z racji bliskości aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej bywa często wybierany. Plusem poza bliskością, jest kilka kolejek, którymi można wjechać na szczyty, co np dla rodzin z dziećmi, jest dużym udogodnieniem (Czantoria, Soszów, Skrzyczne czy Szyndzielnia). Ma to też minusy, jakimi są spore ilości turystów na szlakach, czy też korki na głównych drogach. Ta bliskość była też powodem, dlaczego w pewien dzień tygodnia ruszyliśmy na mały spacer właśnie w Beskid Śląski. A gdzie to przeczytajcie dalej... :)

Na gorczańskim szlaku.

Obraz
Noc przebiega średnio. Źle mi się śpi na wysłużonym materacu, każdy ruch to trzeszczenie...nie tylko mojego materaca ;) , więc gdy za oknem robi się jasno i część współtowarzyszy wychodzi na śniadanie, dołączam do nich. Zjadam, robię herbatę do termosu i po szybkim uwinięciu, jak to ktoś powiedział, chwilę po 7mej zbieram się do drogi.

Gorce na początek jesieni.

Obraz
Zarys wycieczek na każdy rok zawsze układa mi się w okresie końcówki roku. Są to plany luźne, czasem na jakiś miesiąc, czasem pod pogodę. Różnie z ich realizacją bywa, czasem wyskakuje coś nowego, czasem pogoda, zdrowie lub inne czynniki zmienia plany... Bywa, że przeczytam, obejrzę zdjęcia z jakiegoś miejsca i postanawiam sam to zobaczyć na własne oczy. Rok temu na jesień, został dodany jeden dzień wolny od pracy i w związku ze świetnymi warunkami pogodowymi postanowiłem pojechać na  wschód słońca na Magurze . Tego roczne plany wypalały różnie, jedne udało się zrealizować, inne wypadały (jak styczniowe, kiedy to śnieg w górach i pogoda nie zachęcały do wędrówek), a inne w ostatnim momencie udawały się, jak odwiedziny w  Górach Bystrzyckich i Złotych . Na wiosnę też postanowiłem zmienić plany i bądź wiosną, bądź na jesień odwiedzić Gorce. Wiosną pojechałem w  Beskid Wsypowy , więc gdy ostatni weekend wrześniowy miałem wolny, postanowiłem zawitać drugi raz w Gorce.