Druga tegoroczna moja wycieczka w góry, to był pierwszy raz w Beskidzie Makowskim. Pasmo mało znane, nie ma w nim schronisk tych z pod znaków PTTK, są cztery inne; dwa prywatne, dwie bacówki. Dlatego tego dnia bierzemy nasze maszynki, bo tego dnia nie odwiedzimy żadnego z wspomnianych obiektów. Wielokrotnie przejeżdżając mijałem owe góry jadąc w Tatry, Gorce. Tak jak okolice zbiornika Świnna, tak też w Pcimiu zawsze się na te góry oglądałem, ciekawiły mnie, jednak nigdy nie pomyślałem by w nie się zagłębić. Aż w końcu docieramy. Zostawiamy auto pod Kościołem w Skomielnej Czarnej. Wschód niestety mijamy za Wadowicami, no cóż jakoś nam się nie chciało wcześnie wstawać. A szkoda, bo o ile na wschodzie przejrzystość powietrza jest super, to już po wyjściu z auta na niebie są chmury... Mijamy kościół i oglądamy kaplicę dworską. Ładna, drewniana z końca XVIII w.