Podsumowanie 2021.
Zbliża się koniec roku. Warto zrobić podsumowanie. A więc... Jak każdy rok, był...dla mnie bardzo ciekawy. Zaczął się dla mnie dość późno, bo dopiero na sam koniec stycznia. Były dwa miesiące, podczas których siedziałem w domu. Mimo, to, był to bardzo owocny rok, jeśli chodzi o ilość wycieczek, o zmianę podejścia do ich formy, oraz z powodu spełnienia kilku swoich marzeń. Był to też rok wspomnień, które nagle wróciły...co też przyczyniło się do spisania, już chyba wszystkich (no prawie, w każdym razie, wszystkich tych wycieczek, do których wracam co jakiś czas w myślach), wycieczek górskich, których nie miałem spisanych, oraz wrócenie do dwóch opowieści, które mi chodziły po głowie i których zarys był, ale nie miałem wcześniej na nie pomysłu. Były też porażki, ale te niewielkie... Jednak dziś tylko szybki zarys tegorocznych wycieczek.