Podsumowanie 2023
Zbliża się koniec roku, w związku iż nie będzie już wycieczek górskich to czas podsumować miniony rok.
2023
Jaki to był rok? Mimo, że ostatecznie więcej odwiedziłem Beskidy, to i tak był to zdecydowanie rok sudecki.Rozpoczęty rodzinną wycieczką na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej:
Pierwsza wizyta górska to wyjazd na zachód w Sudety - Góry Opawskie - niby zimą, ale góry praktycznie bezśnieżne poza samą kopułą szczytową:
Również dużo śniegu było na Rysiance, w przeciwieństwie do widoków, których praktycznie nie było wcale:
Wiosny oddech poczuliśmy na polach Sołuszowej:
W marcu do mojej listy odwiedzonych pasm górskich doszedł Masyw Śnieżnika:
W kwietniu poszedłem za ciosem odwiedzając po raz pierwszy Góry Bardzkie:
Kwiecień okazał się miesiącem przełomowym - zmieniłem pracę. Świętowałem to na Górze Świętej Anny:
Majówkę świętowaliśmy odwiedzając menhiry na Bukowej Górze:
By kwiatów szukać w Paśmie Pewelsko-Krzeszowskim:
W marcu do mojej listy odwiedzonych pasm górskich doszedł Masyw Śnieżnika:
W kwietniu poszedłem za ciosem odwiedzając po raz pierwszy Góry Bardzkie:
Kwiecień okazał się miesiącem przełomowym - zmieniłem pracę. Świętowałem to na Górze Świętej Anny:
Majówkę świętowaliśmy odwiedzając menhiry na Bukowej Górze:
By kwiatów szukać w Paśmie Pewelsko-Krzeszowskim:
Nieco później z hotelowego basenu (wyjazd służbowy) oglądałem zachodzące słońce za Górami Świętokrzyskimi (żałowałem braku czasu wolnego), by na następnym szkoleniu ruszyć w Góry Wałbrzyskie:
W czerwcu odbył się zlot byłych forumowych adminów w czeskich górach:
Wakacje rozpocząłem oglądając zachód słońca z żoną nad Pustynią Błędowską:
W lipcu w końcu udałem się na biwak; z Adrianem wędrując przez góry Beskidu Makowskiego, by zasnąć i obudzić się z widokiem na Królową Beskidów:
Przed urlopem odwiedziliśmy z żoną Pustynie Siedlecką i Dupkę:
Urlop spędziliśmy nad Bałtykiem, zażywając głównie kąpieli deszczowych, słonecznych mniej, a już tych w wodach morskich praktycznie tylko raz:
We wrześniu wróciłem w góry - pojechałem zjeść obiad na Czuplu:
Potem zeszliśmy rodzinnie pod ziemię, w Jaskini Wierzchowskiej:
Na Baranią pojechałem z Markiem, sprawdzić, czy przyszła już jesień:
W czerwcu odbył się zlot byłych forumowych adminów w czeskich górach:
Wakacje rozpocząłem oglądając zachód słońca z żoną nad Pustynią Błędowską:
W lipcu w końcu udałem się na biwak; z Adrianem wędrując przez góry Beskidu Makowskiego, by zasnąć i obudzić się z widokiem na Królową Beskidów:
Przed urlopem odwiedziliśmy z żoną Pustynie Siedlecką i Dupkę:
Urlop spędziliśmy nad Bałtykiem, zażywając głównie kąpieli deszczowych, słonecznych mniej, a już tych w wodach morskich praktycznie tylko raz:
We wrześniu wróciłem w góry - pojechałem zjeść obiad na Czuplu:
Potem zeszliśmy rodzinnie pod ziemię, w Jaskini Wierzchowskiej:
Na Baranią pojechałem z Markiem, sprawdzić, czy przyszła już jesień:
Tą oglądaliśmy gdy świętowaliśmy dziesiątą rocznicę ślubu w Gorcach, robiąc objazdówkę po Magurze Spiskiej skąd oglądaliśmy Tatry, wracając przez Pieniny, Gorce i Sądecki Beskid:
Ostatnie wycieczka to znów Sudety, Góry Złote, gdzie zaskoczyła nas zima:
Ostatnie wycieczka to znów Sudety, Góry Złote, gdzie zaskoczyła nas zima:
W górach byłem 12 razy, raz biwakowałem. Odwiedziłem 3 nowe pasma górskie - Masyw Śnieżnika, Góry Bardzkie i Wałbrzyskie;
a tak to się rozkładało pasmami:
Beskid Mały - 2x
Beskid Żywiecki - 2x
Beskid Żywiecki - 2x
Beskid Makowski - 2x (wliczając w to Pasmo Pewelsko-Krzeszowskie)
Beskid Śląski
Beskid Śląsko-Morawski
Góry Opawskie
Masyw Śnieżnika
Góry Bardzkie
Góry Wałbrzyskie
Góry Złote.
7x Beskidy i 5xSudety.
Plus 5x Jura, oraz jedna wycieczka na Górze Św. Anny.
Co na plus?
Mniej wycieczek samotnych - powrócił Marcin do wspólnych wycieczek, Marka dalej ciągam po kolejnych górach, udało się również w góry pojechać z Sokołem i Vizionem.
Najlepsza wycieczka? To jedyny biwak, z Adrianem:
Niestety nie udało mi się zrealizować 4 głównych celów. Tylko jeden biwak, brak forumowego biwaku, bark wizyty w Beskidach Niskim i Sądeckim, oraz nie odwiedzone Pogórza...
Plany na nowy rok?
Są 😉
Coraz częściej zaczynam Cię kojarzyć z Sudetami, co pokazuje Twoje podsumowanie. Na pewno cieszy odkrywanie białych plam na mapach, czyli nowych pasm. Człowiek nie do końca wie, czego się spodziewać i ciekawość, co się zobaczy i jak to będzie, to kolejny atut takich wyjazdów.
OdpowiedzUsuńNo i kręcą Cię mocno biwaki, noclegi w terenie, ogniska - życzę Ci, by w kolejnym roku takich wyjazdów było więcej.
Bardzo dobrze oglądało się to zestawienie: zdjęcie i komentarz.
Dziękuje i za życzenia - również życzę spełniania marzeń w przyszłym roku.
UsuńCO do białych plam - jako pasm górskich już nie dużo pozostało, na szczęście poznając kolejne pasma górskie, pojawiają się kolejne białe plamy - tym razem regiony, które mnie interesują, więc liczę, że ciekawości nie braknie :)
Trzymam kciuki za wszystkie górskie plany w 2024 roku! Mnie czeka w Nowym Roku (w pierwszym kwartale) zmiana pracy. Mam nadzieję, że efekty dobrej decyzji szybko odczuję częstszą bytnością w górach i ogólnie polepszeniem się zdrowia psychofizycznego. Pozdrowienia i uściski dla całej rodziny.
OdpowiedzUsuńU mnie zmiana pracy dopiero daje mi oddech po byłej, pod koniec trafiłem na toksycznych ludzi, dopiero odżywam czego i Tobie życzę, oraz również udanej pogody podczas wycieczek :) aby wszystkie plany wyszły najlepiej!
UsuńRównież pozdrowienia dla rodziny ;)