Gdy w góry się nie chcę...
Dzień miał być inaczej zagospodarowany i choć w sobotę okazało się, że niedziela jest wolna, to w góry zwyczajnie mi się nie chciało jechać. Ale siedzieć w domu, gdy można w końcu wyjść bez kurtki?
Rzucam - jedziemy na spacer do Łoś......nia, nad jezioro. To znaczy nad zbiornik, który ma dno i brzegi wyasfaltowane. Został zbudowany w latach 70tych ubiegłego dla (dawnej) Huty Katowice. Byliśmy tu już wiosną 2020go roku.
Ponoć woda tu jest dostarczana prosto ze zbiornika Dziećkowice. To ok 23,5km w linii prostej. I dziś widać, że jakaś woda wpływa - woda bulgota:
Wokół zbiornika widać, że wiosna ma się na całego. Sporo drzew o białym okwieceniu. A na krańcu widać, też nieco różu:
Oprócz okwieconych drzew oznaki wiosny widać też wśród zwierzyny.
i wracamy do domu.
Komentarze
Prześlij komentarz