Bytom - okolice rynku

Bytom jedno z najstarszych miast Górnego Śląska odwiedzamy przy okazji wizyty w jednej z przychodni (ja jeszcze jeżdżę do Chorzowa i Zabrza) - a dziś będą odwiedziny z cyklu "spacer wokół rynku".

Jest to taki cykl naszych spacerów, mających na celu poznanie okolicznych miejscowości. Zarówno leżące w Zagłębiu Dąbrowskim i reszcie Małopolski, jak i zagranicą 😉, na Śląsku.
Czasem mamy cel, innym razem w ciemno. Dziś też jedziemy w ciemno. Do śródmieścia pochodzić po uliczkach.
Auto parkujemy na Placu Jana III Sobieskiego, obok przystanku autobusowego. I ruszamy...

Kilka lat temu praktycznie kilka razy w tygodniu przejeżdżałem w pracy przez Bytom i te przejazdy utrwaliły moje skojarzenie, że śląskie miasta są szare, brudne i po prostu brzydkie. 
Kamienice się rozpadają, a ulice są dziurawe. 
Później zacząłem dostrzegać małe szczegóły architektury, które intrygowały, zjechałem z głównych ulic i w głowie zaczęła się rodzić myśl o zwiedzaniu. 
Dziś coraz więcej budynków zaczyna odzyskiwać dawną urodę.  
Na Rynek podążamy ulicą Strażacką. Mijamy dawną remizę:

Wychodzimy na płytę Rynku obok kościoła z XIII wieku (później wielokrotnie przebudowanego).  

Rynek jest duży, dużo większy niż ten dawny. Ruscy po wejściu do miasta w 1945 wysadzili zachodnie pierzeje wraz z ratuszami i dzięki temu kościół pierwotnie ulokowany za rynkiem, dziś znajduje się w jego rogu.
Wspomniałem na początku, że Bytom to jedno z najstarszych miast na Śląsku. Pierwsze wzmianki pochodzą z roku 1123go, a lokacja miasta nastąpiła w 1254 roku. 
Wokół rynku, jak i w samym śródmieściu znajduje się sporo kamienic, reprezentujących różne style, a jako, że na architekturze się nie znam poniżej kilka zdjęć tychże budynków idąc od kościoła:




W piekarni kupujemy jakieś bułki i wychodzimy z rynku. Im jesteśmy dalej od niego, tym pojawia się więcej szarości, odrapanych ścian. W tle wystaje wieża kościoła św. Wojciecha (wybudowany w 1257-8 a później przebudowany z drewnianego w 1450 roku): 

Na rogu ulic Korfantego i Krakowskiej stoi kapliczka a za nią kamienica, oraz wystaje kawałek kościoła św Ducha::

Ulica Józefczaka to przykład jak mi przychodził na myśl Bytom kiedyś. A to praktycznie ulica obok rynku...

Budynek plebani z 1901 roku: 

i pada mi bateria w nowym aparacie. Przechodzę na telefon 😉
Ruszamy dalej. Schodami schodzimy do ulicy Katowickiej, którą to docieramy do Placu imienia Władysława Sikorskiego.


Obok przystanku tramwajowego podchodzimy pod budynek IV LO w Bytomiu, której kolorowa fasada nas przyciągnęła. Wybudowany w 1902 roku w stylu secesyjnym.


Następnie przechodzimy obok Opery Śląskiej mieszczącej się w budynku dawnego Teatru Miejskiego wzniesionego w latach 1899-1901 roku, w stylu neoklasycystycznym. 


Na przeciw elewacji południowej, pod blokiem stoi pomnik Stanisława Moniuszki, obok którego żulik sobie popija piwo:

Mijamy Sanepid:

i ulicą Józefa Rostka kierujemy się z powrotem ku rynku. 

Zaglądamy w jedną z bram oglądając mały dom, dobudówkę:

Mijamy targowisko, dziewczyny idą się nim przejść i oglądają stragany. Ja tymczasem nieświadomie robię zdjęcie części dawnego hotelu, z 1871 roku, jeszcze w latach 60tych dział jako Hotel Budowniczych, dziś znajdują się w nim biura.

Rzut oka na róg ulic i pierzeje kamienicy z 1908 roku:

i ruszamy ulicą Józefczaka:

by skręcić w ulicę Piastów Bytomskich:

którą docieramy do rogu rynku. Tu idziemy na coś ciepłego (bo dzień jest chłodny) do Kolorowej.


Teraz pozostało dojść do auta i wrócić do domu na obiad.
Jeszcze rzut oka w bramę:

i ulicami Ks. Karolka Koziołka


wracamy na Strażacką:

i mijając "zamieszkaną" bramę

wracamy do auta.
W drodze powrotnej, w cieple bateria w aparacie umożliwia zrobienie kilku zdjęć złotej jesieni:


Czy Bytom mnie zaskoczył? Tak. To na prawdę miasto pełne pięknych, choć w dużej części zaniedbanych budowli, kamienic. Cóż, pozostaje tylko do niego wrócić.
(wszystkie daty budowy, style budynków pochodzą z opisu Bytomia na Wikipedii).

Komentarze