Jura - w poszukiwaniu kwiatów.
W górach jeszcze zima, krokusów nie ma. Wiem, bo na bieżąco przez kilka dni, byłem świadkiem rozpaczliwych poszukiwań i krokusów i innych kwiatów, więc namawiam moje dziewczyny na próby odnalezienia kwiatów na Jurze.
W sobotę, namawiamy jeszcze znajomych i w takim małym gronie w niedzielne południe parkujemy auta w Ryczowie. Ruszamy szutrową drogą przed siebie.
Podesławszy znajomym zdjęcie tej łąki, czytam, że może się w Sudety zapuściłem 😁 , czyż nie podobne do Sawanny Afrykańskiej z Gór Stołowych 😉:
Tu zaś chorwackie góry spotykamy, są kolce, jest sucho, no normalnie tylko Adriatyku w dole brak 😁
Niemniej skałka zdobyta:
widzę, betonowy obelisk, więc schodzę w dół, bo "po grani" nie będę ryzykował i mym oczom ukazuję się...
wracamy do auta, by podjechać na obiad, po którym idziemy zwiedzić Pałac w Pilicy.
Pałac w Pilicy.
Oficyny. Środek coś jak jakaś sala, boki zamieszkane.
Pałac od lat w stanie niby remontu, my po ośmiu latach różnicy nie widzimy...
Oficyny po drugiej stronie:
A! Szukamy wiosny?! No to znaleźliśmy:
Dosłownie kilka...Ps. Było świetnie!
Dziękujemy 😀
Do krokusów jeszcze chwila, ale patrząc jak teraz świeci słońca i ile jeszcze ma świecić, to mogą się pojawić już niedługo.
OdpowiedzUsuńKrokusy, to tak trochę prześmiewczo, ze znajomymi z forum GbG się śmiejemy, część szuka, część tylko żartuje ;)
UsuńAle myślałem, że inne już będą...a tu sucho. Oby się zieleń pojawiła!
Uroku Jurze nie sposób odmówić. Bardzo mnie się podoba "skalna" sesja. No i wiosna już jest, o czym świadczy Przebiśnieg.
OdpowiedzUsuńTe skały są fajne.
UsuńKoledze mówiłem, że szukając na mapie trasy, przy górach Jura się słabo prezentuje, ale tylko do momentu, gdy na nią pojadę, wtedy mam pełen zachwyt. Szczególnie te rejony, zbliżone ciut do gór, tu na przykład, to skraj Ruskich Gór. Mimo nazwy, rejon fajny ;)