Pomysł na tą wycieczkę rzuciła żona - a może pojedziemy zobaczyć jakieś ładne miasto w okolicy? Potem wrzuciła w neta pytanie o najładniejsze śląskie rynki i pojechaliśmy.
Rankiem na niebie błękit i cudnie świeci słońce, szkoda, że ławki są w cieniu, bo jakże przyjemnie by się jadło śniadanie ogrzewając się promieniami słonecznymi. Jedząc śniadanie rozmyślam gdzie dziś pokierować swe nogi. W planach była Andrzejówka, Piotrek polecał mi Ruprechtický Špičák ja zaś mam ochotę obejrzeć Czerwone Skałki. Każdy cel w innym kierunku, więc gdzie iść?
Mogę powoli już zacząć odliczać - jeszcze cztery pozostały. Cztery pasma górskie, w których mnie jeszcze nie było, cztery razem z Ślężą, która mimo sporej wysokości względnej (ponad 500m), przynależy nie do gór, a do Przedgórza Sudeckiego. To jakie góry właśnie odwiedziłem? Zapraszam do lektury.