Zalewisko w lesie Murckowskim.

We wtorek padało. Został mi wypisany ostatni dzień urlopu, więc mówię, trudno posiedzę w domu, odpocznę. Jednak w ostatnim momencie wychodząc z dzieckiem do szkoły, łapę za aparat. W drodze do Murcek, nie daje rady wyjechać na trasę nr 86, bo jest korek gigant, więc od razu zjeżdżam i przez Borki, Szopienice, Nikisz i Giszowiec dojeżdżam do celu.
Parkuje przy drodze i wracam się kawałek, by zrobić zdjęcie, które podczas dojeżdżania do przejazdu, przyszło mi do głowy, mijam zakręt:

Jest mokro, pada, co widać, a próba zrobienia zdjęcia z poziomu ziemi, kończy się przemoczoną nogawką od spodni.


mijam ponury las:

przejazd kolejowy:

I po chwili robię zdjęcie, to które, chwilę wcześniej "wymyśliłem" w aucie:

Zaglądam na leżący obok cmentarz i ruszam ku mojemu dzisiejszemu celu. To bajoro, widziane przez zemnie, kilkanaście lat temu, gdy w pracy przejeżdżałem przez te lasy. Obiecywałem sobie, że kiedyś tu zajrzę by je uchwycić w kadrze. Dziś, po chyba 16tu latach, w końcu docieram z aparatem, choć w porze z kiepskim światłem (południe), do tego podczas deszczu. Zaczęło właśnie w między czasie lać dość porządnie. Obok Zalewiska (taka nazwa widnieje na mapach) jest mniejsze oczko wodne, praktycznie zarośnięte:

A oto mój cel, dzisiejszej wycieczki:

Liści po wietrznym weekendzie już dużo mniej na drzewach, również i deszcz swoje dołożył, ale jeszcze gdzieniegdzie kolorów sporo:

Pada, więc robię ujęcie, a po nim wpadam na pomysł, by założyć filtr szary i zrobić zdjęcie z dłuższym czasem naświetlenia:



Powoli idąc wokół stawu, oglądam dywany liści leżące na ziemi, oraz porzucone spławiki, puszki, oraz, co tradycyjne w naszym kraju - śmieci...
Jedno wiadro wyciągam z drogi i kładę koło kosza na śmieci. Na szczęście w wodzie nie widzę więcej takich kwiatków, za to w tej części zalega na powierzchni sporo opadłych liści:






Niestety brodzenie w liściach powoduje, że buty mi przemakają, więc powoli kieruje się do auta. Żeby nie już więcej mi buty nie przemokły, postanawiam wrócić drogą. Mimo 13tej, zrobiło się ciemno, a przejeżdżające auta, podsuwają mi jeszcze pomysł na kolejne zdjęcia, choć ciut średnio udane:


I to na tyle, na dziś.

Komentarze

Prześlij komentarz